Czarny Las
-
DST
38.69km
-
Czas
01:55
-
VAVG
20.19km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po niedzielnym kółeczku nerki spłatały mi kamienistego figla. Karetka, szpital i ... całe mnóstwo telefonów od przyjaciół i znajomych :) Mam wyjątkowych przyjaciół - wiem, że zawsze mogę na nich liczyć. Dziękuję Wam Kochani za troskę i całą masę telefonów z zapytaniami o zdrowie i życzeniami szybkiego powrotu do dobrej kondycji :)))
Dzisiaj po powrocie od lekarza okazało się, że mam powód do świętowania :))) A u mnie, jak to u mnie - zdrowa, czy chora świętuję na rowerze. Pojechałam do Czarnego Lasu. To tu ponad cztery lata temu spacerowałam ze swoja Przyjaciółką. Jej już nie ma. A ja od tamtego wiosennego spaceru nie byłam na Ścieżce Przyrodniczej w Czarnym Lesie. Przed bramą prowadzącą na ścieżkę znajduje się wielka altana. To tu świętowaliśmy zdaną maturę :)))
A to już mój Scott przed ścieżką :)
Nie poznawałam tego miejsca...
A ścieżka :) Nie udało mi się pokonać tego ogromnego błota. Zatrzymałam się - dosłownie i w przenośni - na środku wielkiej kałuży lądując po kostki w błocie :)))
Było ekstremalnie :)
Do domu wróciłam trasą nad stawami.
Kategoria Wycieczki
komentarze