Ależ Spacerzysko... jak na mnie!!!
-
DST
32.98km
-
Czas
01:10
-
VAVG
28.27km/h
-
VMAX
35.50km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj był zakręcony dzień. Tempo i jeszcze raz tempo. Byłam pewna, że nie uda mi się wyrwać na rower, ale dla chcącego nie ma nic trudnego. Na rowerowy spacer miałam tylko chwilę, niestety... Wydawało mi się, że jadę jak zwykle w swoim terenowym tempie, a jednak nie! Gdy dojeżdżając do domu sprawdziłam na liczniku jaką wykręciłam średnią, usłyszałam cieniutki, kobiecy głosik z reklamy środka na odchudzanie - "Nie wierzę!?" Ależ niespodzianka, ależ spacerzysko... jak na mnie, tak z pewnością dodałby Młody :)!!!
I tu przypomina mi się historia, a nawet anegdota, a może dowcip z brodą o średniej prędkości w męskim wydaniu ;)
W 2006r. za namową kolegi z pracy kupiłam rower. Kolejnym zakupem był licznik - chciałam wiedzieć ile i jak jadę. Od tego zaczęły się dyskusje z Mirkiem o trasach, średnich i max prędkościach oraz innych rowerowych nowinkach. Pewnego razu Mirek pochwalił się, że zrobił średnią 30 km/h. Nie usłyszał, lub nie chciał usłyszeć mego pytania o dystans na jakim udało mu się wykręcić taką średnią. Od tej pory 30 km/h stało się moją obsesją :) Co, mam być gorsza od faceta?! Robiłam wówczas kółka 20 km. I pewnego razu po pracy.... Myślałam, że zostawię płuca na koszulce! Jeździłam jeszcze wtedy w cywilnych ciuchach i po powrocie do domu, koszulka, spodenki i reszta były mokre od potu, jakby wyjęte z wody, a ja ledwo żywa i NIC! Nie udało się! Wykręciłam średnią niewiele ponad 25 km/h. Facet okazał się mocniejszy, porażka :( Po kilku dniach, mimochodem zagadałam do kolegi i zapytałam na jakim dystansie zrobił taką średnią. Tym razem usłyszał i odpowiedział - na 9 km i dodał, a co, nie mówiłem. Ja zaniemówiłam. Pomyślałam - nie mówiłeś i zdołałam się tylko uśmiechnąć. Oj, mężczyźni, mężczyźni, rowerowi królowie szos :)))
Kategoria Po pracy
komentarze
Tak a propos opowieści - jak mój brat kupił rower to pochwalił się, że robi 40 km/h na prostej. Już chciałem popaść w kompleksy ale na szczęście okazało się, że zapomniał dodać, że to było z górki, z wiatrem i przez chwilę :)