Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Dzban rowerowej mankolii

  • DST 113.44km
  • Czas 04:05
  • VAVG 27.78km/h
  • VMAX 47.50km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 października 2015 | dodano: 10.10.2015

Krzątając się po domu wspominałam wczorajszą wizytę cioci i jej opowieść o mankolii. Dzisiaj ja miałam taką mankolię. To był dzban wypełniony mankolią :)
Cóż to takiego ta mankolia?
Wczoraj gdy zaproponowałam ciasto do herbaty, ciocia się wzdrygła. Odchudza się! Zaproponowałam nieśmiało, że może od jutra... i już po chwili obie zajadałyśmy się ciastem.
Ciocia zaczęła swoją opowieść. Kiedyś paliła. Straszny nałóg. Lekarz powiedział STOP! Uwolniła się od tytoniu i popadła w kolejny nałóg - czekoladowy. Tabliczka czekolady znikała codziennie. Mijały dni. Cioci było coraz więcej. Chciała, nie chciała - przeszła na czekoladowy odwyk. I tak się zaczęło. Ciocia wieczorami miewała mankolię - tęskniła za smakiem czekolady, snuła się po domu, jak cień. Do jej łask wkradły się ryżowe wafle :)
Dzisiaj ja snułam się po domu, jak cień, jak ciocia w trakcie czekoladowego odwyku. Od kilku dni nie byłam na rowerze. Dopadł mnie pracoholizm oraz jakiś prychający, kichający i kaszlący wirus. Dzisiaj również nie miałam w planach rowerowania.
Dzban był po brzegi wypełniony moją rowerową mankolią. Wystarczyłaby jedna kropla, aby się przelał. I stało się. Przed południem zadzwonił Rysio. Zapytał, czy jeżdżę, bo on jest w moich stronach. To była ta kropla. Włączyłam najszybszy bieg w odkurzaczu i mopie. Zakręciłam się po domu i... Wprawdzie z Rysiem nie pojechałam, może następnym razem, ale pognałam na zieloną herbatę do Maleństwa. 


Kategoria Po pracy


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa serwu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]