Niedzielny spacer pod ołowianym niebem
-
DST
100.76km
-
Czas
03:47
-
VAVG
26.63km/h
-
VMAX
38.39km/h
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od czwartkowego wieczoru lało, padało, mżyło, a jeśli przestawało padać, to jedynie na krótką niezauważalną chwilę.
Niedzielny poranek był zamglony i pochmurny. Przed południem pokazało się ołowiane niebo, które straszyło deszczem. W myślach powtarzałam rowerową wyliczankę - będzie lało, padało, mżyło, jechać, nie jechać... Padło na jechać. I w ten sposób o godz.14.00 pognałam na rower. Nie zabrałam ze sobą aparatu. Było szaro-buro, a poza tym chciałam jechać bez przerw, aby wykręcić kółeczko przy dziennym świetle. Moje tempo nie zapowiadało się na wyścigowe. Trochę wiało, a ja nie byłam dzisiaj w wyczynowej dyspozycji.
Nie nakręcałam się na setkowy niedzielny standard. Chciałam jedynie pojechać ciut dalej od codziennych kółeczek po wojewódzkiej.
Pomysł na trasę zrodził się po wyjściu z domu. Kierunek Czemierniki, a stąd zamierzałam dojechać do wojewódzkiej nieznaną mi dotychczas drogą. Jak pomyślałam, tak popedałowałam. Żałowałam, że nie zabrałam aparatu. Odkryłam bardzo urokliwą i spokojną trasę. Droga prowadziła przez las, była lekko pofalowana i prosta niczym pas startowy. Pochylały się nad nią drzewa ubrane w złote liście. Ależ miałam widok! Cudownie! Las ciągnął się przez około 6 km.
Mijałam małe miejscowości, lasy, pola. Ruch na trasie był niewielki, a asfaltowa nawierzchnia drogi całkiem znośna.
Dojechałam do wojewódzkiej. Czy ja mam ochotę na dalszą jazdę codzienną trasą w świąteczny dzień? - zadałam sobie pytanie. Zawróciłam. Znowu mijałam małe miejscowości, lasy, pola...
Niebo było coraz bardziej ołowiane. Czy będzie padać? Czy zdołam wrócić do domu na suchym kole? Pogrążona w ołowiano-deszczowych myślach dotarłam do wojewódzkiej. Licznik wskazywał 89 km. Do domu pozostało około 5 km. Może jednak zrobić zawrotko/nawrotkę na wojewódzkiej i dokręcić do setkowego niedzielnego standardu? Dokręciłam. A w przyszłą niedzielę zabiorę aparat i pojadę trasą dzisiejszego kółeczka.
Kategoria Po pracy