Trening
Dystans całkowity: | 10294.88 km (w terenie 5.00 km; 0.05%) |
Czas w ruchu: | 410:05 |
Średnia prędkość: | 24.93 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.93 km/h |
Liczba aktywności: | 141 |
Średnio na aktywność: | 73.01 km i 2h 57m |
Więcej statystyk |
Niedziela
-
DST
71.50km
-
Czas
02:39
-
VAVG
26.98km/h
-
VMAX
38.79km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Trening
Miesięczniaczek
-
DST
68.14km
-
Czas
02:39
-
VAVG
25.71km/h
-
VMAX
36.63km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dojechałam!!! Przejechanie 1000 km w maju kosztowało mnie trochę samozaparcia, ale było warto. Wspomnienia tłustych rowerowych lat ożyły :)
Wstałam o godz. 4.10, na rowerze byłam już o 4.30, a około godz. 6.00 miało padać :) Pogoniłam na ścieżkę. Mam już dosyć takiej jazdy w tą i we w tą, ale cóż robić. Zresztą dziś chciałam tylko dojechać miesięczniaczka. Zrobiłam to. Na szczęście prognoza nie sprawdziła się. Do domu dojechałam na suchym kole i wtedy lunęło :)
Kategoria Trening
W domu
-
DST
50.65km
-
Czas
01:50
-
VAVG
27.63km/h
-
VMAX
40.35km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
:)
Kategoria Trening
Przed wyjazdem
-
DST
51.16km
-
Czas
02:04
-
VAVG
24.75km/h
-
VMAX
34.67km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zdecydowanie cieplej, ale nadal wieje
Kategoria Trening
Sobota w domu
-
DST
52.65km
-
Czas
02:06
-
VAVG
25.07km/h
-
VMAX
34.48km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zimno, wietrznie...
Kategoria Trening
Majowo
-
DST
146.35km
-
Czas
05:43
-
VAVG
25.60km/h
-
VMAX
43.29km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Powtórzyłam wielkanocne kółeczko z małym bonusikiem do rogatek Lubartowa :)
Kategoria Trening
Jedynka z przodu licznika :)
-
DST
66.63km
-
Czas
02:39
-
VAVG
25.14km/h
-
VMAX
34.87km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dojechałam. Nareszcie. Pierwszy tysiączek w tym sezonie. Cóż, lepiej późno niż później :)
Kategoria Trening
Wielkanocne rowerowanie
-
DST
131.21km
-
Czas
05:18
-
VAVG
24.76km/h
-
VMAX
35.85km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ot tak dookoła domu :)
Kategoria Trening
Kto kogo goni?
-
DST
125.21km
-
Czas
05:04
-
VAVG
24.71km/h
-
VMAX
36.43km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda - piękności, tylko gonić na rower. Na godz. 13.00 przygotowałam obiad i pogoniłam. Pogoniłam...? Trudno to było nazwać goniemiem... Wiało. Niby nie było słychać wiatru, a jednak. Nie lubię tych okropnych podmuchów!!!! Dzisiaj też wybrałam jedno z moich dawnych przydomowych kółeczek. Chciałam wykręcić pierwszą setkę w tym sezonie. Wybór padł na kółeczko po Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim. Nie zamierzałam zajeżdżać nad jeziora. Powód, nazwijmy go - epicki ;) Wyjechałam z domu ciut przed godz. 14.00 i jak zwykle gonił mnie czas. A może to ja goniłam czas? Kto kogo goni!? Nie wiem!
Od mego ostatniego razu na tej trasie nic się nie zmieniło. Ten sam pofalowany i połatany asfalt. Wybrałam zły kierunek. Mam wiatr w twarz, lub boczny z przewagą w twarz. Masakra. W rozpędach udaje mi się wykręcić 23 km/h, jednak najczęściej widzę na liczniku 19-20 km/h. Masakra. Jadę przez Sosnowicę, Orzechów Stary, Nowy, Piaseczno. Zazwyczaj za Piasecznem odbijałam w kierunku Ostrowa Lubelskiego. Jednak dziś zaplanowałam odbić dopiero w Ludwinowie. Za Rogóźnem spotykam nowy asfalt i ścieżkę rowerową. Ciekawe, czy ścieżka ciągnie się aż do Łęcznej? Sprawdzę to następnym razem. Dziś chcę dojechać tylko do Ludwinowa. Jednak zmieniam plany i dojeżdżam jedynie do rogatek Ludwinowa. Mam dosyć wiatru. Zawracam. Wrócę do domu tą samą drogą... Nareszcie jedzie się fajnie. Mam wiatr w plecy, lub boczny z przewagą w plecy.
Udało się! Wymęczyłam pierwszą setkę w tym sezonie! Niech to będzie dobry znak na dalsze setki, tylko mniej wymęczone :)
Kategoria Trening
Sobotnia gonitwa
-
DST
81.25km
-
Czas
03:13
-
VAVG
25.26km/h
-
VMAX
32.91km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Sprzęt Specialized
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jeszcze zrobię tylko, to, to i tamto.... Matko, nie widać końca domowych obowiązków!!! Nareszcie!!! O 16.30 z czystym sumieniem mogłam pogonić na rower. Jadę jednym z moich dawnych przydomowych kółeczek. Ożyły dawne dobre wspomnienia :) Jak ten czas szybko leci, jak dużo się zmieniło :)
Kategoria Trening