Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

Po pracy

Dystans całkowity:33114.12 km (w terenie 13.00 km; 0.04%)
Czas w ruchu:1270:55
Średnia prędkość:25.03 km/h
Maksymalna prędkość:50.99 km/h
Liczba aktywności:479
Średnio na aktywność:69.13 km i 2h 47m
Więcej statystyk

2017-07-23

  • DST 101.66km
  • Czas 03:47
  • VAVG 26.87km/h
  • VMAX 35.85km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 lipca 2017 | dodano: 23.07.2017

Wiało i straszyło burzą.


Kategoria Po pracy

Pieski dzień

  • DST 104.66km
  • Czas 03:48
  • VAVG 27.54km/h
  • VMAX 36.63km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 lipca 2017 | dodano: 22.07.2017

Późnym popołudniem wybrałam się na rower. Liczyłam, że dzisiaj nie będę uciekać, jak wczoraj przed burzą i wykręcę setkowe kółeczko przez leśną ścieżkę z nawrotko/zawrotką na wojewódzkiej. Nic nie zapowiadało psiego horroru. Jeżdżę tą trasą od dawna, wprawdzie co raz pogoni mnie jakiś czworonożny miłośnik rowerów, ale żeby aż tak...
Zrobiłam pierwszą nawrotko/zawrotkę, minęłam swoją drożynę, dojeżdżam do pierwszego skrzyżowania i co widzę! Pies rasy wilczur i drugi rasy mieszaniec pospolicie zwany kundlem spacerują po wojewódzkiej nic sobie nie robiąc z rozpędzonych aut. Kilku kierowców hamowało, oj hamowało. Boję się psów odkąd pamiętam. Zawracam. I dzisiaj nici z setki. Pokręcę się po okolicy. Zaraz... Mijał mnie jakiś czas temu rowerzysta jadący z przeciwnego kierunku, nawet się pozdrowiliśmy, może ostrzegłby mnie przed psami, gdyby go pogoniły. Myślę, myślę, myślę... a minuty uciekają. Zawracam, może ten wielki wilczur mnie nie zje. Uff... Psy pomaszerowały drogą dojazdową do czyjejś posesji. Jestem uratowana.
Pedałuję rozmyślając o tym co było, o tym co jest i o tym co będzie. A cóż to, mój czworonożny wielbiciel, który zazwyczaj obszczekuje mnie zza ogrodzenia biega po drodze. Zwalniam. Piesku, piesku, mówię łagodnie jak do psiaczka. Podła bestia, chyba nie odpuści. W porę udało mi się wypiąć but z zatrzasku. Dlaczego ten pies tak szczeka i goni do mnie z wyszczerzonymi zębami. Zasłaniam się rowerem, o ta bestia biega wkoło, jak opętana. Zaraz chwyci mnie za nogę! Z odsieczą przychodzi starsza pani - właścicielka psa. Woła psa, a on nic, dalej szczerzy się na mnie. Dobrze, że zabrała ze sobą szufelkę. Rzuciła w bestię, wprawdzie chybiła, ale poskutkowało - pies dał sobie spokój i odbiegł ode mnie. Pani odprowadziła mnie do rogatek wioski. Była zakłopotana, przepraszała mnie i tłumaczyła, że spuściła psa z łańcucha, aby trochę pobiegał, a on zrobił otwór w siatce i wybiegł na drogę. Mówię do niej, że nic się nie stało, to tylko głupi pies. Odjeżdżam. Brakuje tylko, abym spotkała rozwścieczonego łosia na ścieżce w lesie.
W kolejnej miejscowości cisza - psów, jak na lekarstwo, czyżby upał zatrzymał ich w domach. Łosia na ścieżce nie spotkałam. Może to już koniec atrakcji na dziś. A jednak życie potrafi pisać psie scenariusze. Gdy w drodze powrotnej jadę przez wioskę, gdzie psów było, jak na lekarstwo pogoniły mnie dwie bestie - wielgachny owczarek i ciut mniejszy kundel. Tym razem nie było piesku, piesku.... Zresztą wybiegły nagle z otwartej bramy... Moja reakcja była standardowa, kto mnie zna, to wie, jak reaguję na psy. Pisk, to mało powiedziane, to był wrzask  z przeraźliwym krzykiem "Dooo buuuddyyy!!!!!"  Nogi mi odjęło, zamiast pedałować co tchu, to ledwo się toczę. A może tylko tak mi się wydawało. Najważniejsze, że psy przestały mnie gonić.
Wyjechałam z wioski. Do domu pozostało około 19 km.  Zadzwoniłam do Starszego. Powiedziałam aby wstawił wino do lodówki, bo musimy się dzisiaj napić :)


Kategoria Po pracy

2017-07-21

  • DST 43.53km
  • Czas 01:31
  • VAVG 28.70km/h
  • VMAX 35.85km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 lipca 2017 | dodano: 22.07.2017


Kategoria Po pracy

2017-07-19

  • DST 80.36km
  • Czas 02:46
  • VAVG 29.05km/h
  • VMAX 42.90km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 lipca 2017 | dodano: 19.07.2017


Kategoria Po pracy

2017-07-16

  • DST 80.32km
  • Czas 02:51
  • VAVG 28.18km/h
  • VMAX 40.94km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 lipca 2017 | dodano: 16.07.2017


Kategoria Po pracy

Szóstka z przodu licznika :)

  • DST 113.24km
  • Czas 03:59
  • VAVG 28.43km/h
  • VMAX 45.25km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 lipca 2017 | dodano: 09.07.2017

Powolutku, pomalutku zmieniają się cyferki na moim rowerowym liczniku :) Może właśnie dlatego tak bardzo cieszą te zmiany.
Co mogłabym napisać? Nie wiem. Przecież praktycznie codziennie jeżdżę tą samą trasą. No, dzisiaj zamiast kółeczka wykręciłam ósemkę - małe kółeczko przez Dębową i tradycyjne przez leśną ścieżkę.


Kategoria Po pracy

2017-07-08

  • DST 101.73km
  • Czas 03:29
  • VAVG 29.20km/h
  • VMAX 42.70km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 lipca 2017 | dodano: 08.07.2017

Sigma BC 16.12 działa. To przedziwny licznik. A może przestraszył się swego potencjalnego następcy? Najważniejsze, że wskazuje kilometry. Ciekawe kiedy znowu zastrajkuje.
Dzisiaj skopiowałam wczorajsze kółeczko. Dokładnie w tych samych miejscach na wojewódzkiej zrobiłam nawrotko/zawrotki. Potem był las i leśna ścieżka. 
Bieżący rok mija dla mnie pod hasłem "Pokora do n-tej potęgi". Nie jeżdżę tak, jak bym chciała - długa zima, potem problemy zdrowotne, a teraz totalny brak czasu na normalne rowerowanie. Brakuje mi wycieczek po okolicy. Niestety po powrocie do pracy nie mogę sobie pozwolić na dłuższy wypad na rower. Pozostają przydomowe kółeczka. Dobre i to.


Kategoria Po pracy

Czy to pora na zmiany?

  • DST 100.00km
  • Czas 03:44
  • VAVG 26.79km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 7 lipca 2017 | dodano: 07.07.2017

Stało się padły mi liczniki, w starej Sigmie - podstawka, a w nowszy model BC 16.12 nie wytrzymał mazurskiego deszczu.
Szok - odeszłam od komputera po licznik, aby właściwie wpisać model i....przyciski działają. Czyżby wysechł i zaczął działać. Przyznam, że ten licznik jest dla mnie nieodgadnioną zagadką - chodzi kiedy chce i jak chce.
Dzisiaj jechałam bez licznika. Jeżdżę na okrągło tą samą setkową trasą, więc z czystym sumieniem mogę wpisać dystans.
A już myślałam, że przyszła pora na zmiany i zacznę jeździć bez licznika :)


Kategoria Po pracy

2017-07-06

  • DST 80.00km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 lipca 2017 | dodano: 06.07.2017


Kategoria Po pracy

2017-07-04

  • DST 52.00km
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 lipca 2017 | dodano: 06.07.2017


Kategoria Po pracy