Basik prowadzi tutaj blog rowerowy

2017-05-27

  • DST 65.55km
  • Czas 03:00
  • VAVG 21.85km/h
  • VMAX 31.20km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 maja 2017 | dodano: 27.05.2017


Kategoria Po pracy

Trójka z przodu licznika :)

  • DST 75.35km
  • Czas 03:11
  • VAVG 23.67km/h
  • VMAX 36.60km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 25 maja 2017 | dodano: 25.05.2017


Kategoria Po pracy

2017-05-23

  • DST 70.52km
  • Czas 03:05
  • VAVG 22.87km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 23 maja 2017 | dodano: 23.05.2017

Idzie do dobrego :)


Kategoria Po pracy

2017-05-22

  • DST 75.46km
  • Czas 03:17
  • VAVG 22.98km/h
  • VMAX 40.60km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 22 maja 2017 | dodano: 22.05.2017


Kategoria Po pracy

Jezioro Czarne

  • DST 82.40km
  • Czas 04:18
  • VAVG 19.16km/h
  • VMAX 29.60km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 maja 2017 | dodano: 21.05.2017

Pojechałam dzisiaj nad Jezioro Czarne.

Moja trasa prowadziła jak zwykle przez leśną ścieżkę. Zatrzymałam się na chwilę nad Jeziorem Białym...

a stąd drogą przez las dojechałam do celu mego dzisiejszego spaceru.

Jezioro Czarne... Lubię to miejsce. Taka tu cisza i spokój. Dzisiaj trafiłam na wędkarzy. Cały brzeg usiany był stojakami z wędkami.

I jeszcze się pochwalę :)
Pojawił się u nas nowy domownik. Młody nazwał go Rengar. Dziwne imię, prawdopodobnie jakiegoś wojownika z gry komputerowej :) Dla mnie ten mały szkrab jest Renusiem :)


Mruczuś nie odstępuje malucha. Chyba się zaprzyjaźnili :)



Kategoria Po pracy

A ja kwitnę i kwitnę...

  • DST 76.61km
  • Czas 03:42
  • VAVG 20.71km/h
  • VMAX 31.40km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 maja 2017 | dodano: 20.05.2017

Piękna pogoda, a ja dalej kwitnę w domu... Teraz odliczam dni do 1 czerwca... Dzisiaj wybrałam się na spacer. To taka namiastka normalności...

Pojechałam do lasu, na moją ulubioną leśną ścieżkę.







Kategoria Po pracy

2017-05-09

  • DST 31.62km
  • Czas 01:20
  • VAVG 23.72km/h
  • VMAX 34.84km/h
  • Sprzęt Specialized
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 9 maja 2017 | dodano: 25.05.2017


Kategoria Po pracy

Bo, kto...

  • DST 50.65km
  • Czas 02:24
  • VAVG 21.10km/h
  • VMAX 31.40km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 maja 2017 | dodano: 07.05.2017

Tak, tak, bo kto upartemu chorybździe zabroni. Dzisiaj też nie wytrzymałam. Przeczekałam w domu deszcz i wczesnym popołudniem zabrałam Scotta na niedzielny spacer. Pokręciliśmy się koło domu, tak, aby w każdej chwili móc wrócić.

I jeszcze prezent dla czytelników mego bloga :)



                                                                            :)


Kategoria Po pracy

2017-05-06

  • DST 81.18km
  • Czas 03:43
  • VAVG 21.84km/h
  • VMAX 31.50km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 maja 2017 | dodano: 20.05.2017

Usłyszałam dzisiaj w radio reklamę...
-Ona: Ty, Roman zrób coś, pralkę nam wynoszą!
-On: Barbara, nowe idzie :)
Krótki, zwięzły tekst, a jakiż treściwy, szczególnie Jego kwestia. Ależ się uśmiałam :)
U mnie też idzie nowe. Odliczam do wtorku, już nie dni tylko godziny. Liczę, że powoli zacznę wracać do normalności.
A dzisiaj... Nie powinnam przed szpitalem siadać na rower, ale czułam się lepiej, a dzień był taki pogodny i słoneczny. Nie wytrzymałam. Wciąż słyszałam zabawny tekst z reklamy - Barbara, nowe idzie. A co tam, wyjadę temu nowemu na przeciw.
Scott wybrał kierunek. Jedziemy nad Jezioro Białe trasą przez naszą ulubioną leśną ścieżkę. Gdy dojechaliśmy nad jezioro niebo zaczęło groźnie pomrukiwać, po słońcu zostało wspomnienie... Mój fotograficzny temperament nie znalazł ujścia. Z niepokojem patrzyłam na ciemne chmury. W wielkim pośpiechu zrobiłam fotkę.

Choć, gdybym się wcześniej tak nie guzdrała...
to taka fotka...

a może taka...

i Scottuś tak ładnie wygląda w lesie...

W efekcie na drugim odcinku leśnej ścieżki dopadł mnie deszcz, choć pedałowałam jakby zdrowa :)
Wyjechałam z lasu i przeczekałam deszcz w wiacie przystanku. A po powrocie do domu - mam zakwasy???!!! Czy to możliwe???!!!
Czuję, że czeka mnie dużo pracy nad powrotem do normalnej rowerowej dyspozycji :)


Kategoria Po pracy

Czarny Las

  • DST 30.35km
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 kwietnia 2017 | dodano: 21.04.2017

Na drugi dzień Świąt Wielkanocnych wybraliśmy się ze Starszym na spacer do Czarnego Lasu. Byłam ciekawa odnowionej ścieżki przyrodniczej. Niestety nie zdołałam przejść nawet kilkuset metrów od altanki na początku ścieżki do nowej kładki. "Urządzenie" założone przez lekarza podczas ostatniego pobytu w szpitalu utrudnia mi dłuższe chodzenie. Na powrót do normalności muszę jeszcze trochę poczekać.
Dzisiejsze poranne słońce prowokowało do wyjścia z domu. Może dam radę pojechać do Czarnego Lasu, przecież pedałowanie to nie marsz. Zaryzykowałam. Dystans jest minimalny, nie powinno stać się nic złego. Wyjechałam z domu w południe. Zmieniła się pogoda. Niebo pokryła szarość, a po słońcu zostało wspomnienie. Wzmógł się wiatr.
Dojechałam do Czarnego Lasu. Ścieżka przyrodnicza ma nie tylko nowe tablice, kładkę, ma także nową szatę, której nie poznawałam. W mojej pamięci pozostała ścieżka z początków swego istnienia. Została ona utworzona w 2005 r. a ówczesna trasa przebiegała przez las mieszany bagienny porośnięty brzozami i sosnami. Prowadziła do śródleśnego bagna, przy którym zbudowano wieżę widokową. Wkoło było zielono. Kilka lat temu, w latach 2011-2012 nastąpiło silne podtopienie terenu, przez który przebiegała ścieżka. Ścieżka była niedostępna dla odwiedzających. Pamiętam, że po raz ostatni byłam na ścieżce w lutym lub na początku marca 2014r. Nie byłam wówczas w stanie przedostać się przez błotną drogę do kładki. Prace naprawcze ścieżki były prowadzone w 2015r., a latem 2016r. została oddana do użytku. Dzisiaj nie poznałam ścieżki. Stała się ona cmentarzyskiem drzew. Nadleśnictwo zarządzające ścieżką utworzyło ze śródleśnego bagna - Użytek Ekologiczny Bagienko. Las wygląda smutno... Jednak nadzieją na nowe życie ścieżki są młode drzewka wyrastające wśród obumarłych drzew :) W przyrodzie, jak w życiu - nadzieja nie umiera :)

Fotorelacja